Tajemnica Inkaskiego skarbu naZamku Niedzickimto jedna z najbardziej intrygujących legend Pienin. Czy w malowniczej Niedzicy może kryć się tajemnica rodem z egzotycznego Peru? Historia, która splata losy dwóch odległych światów, przywodzi na myśl scenariusz filmu przygodowego, lecz jak twierdzą historycy i pasjonaci legend, może być w niej ziarno prawdy. Wszystko zaczęło się w XVIII wieku, gdy pewien krewniak właścicieli zamku Dunajec (Niedzickiego) udał się do Peru i tam zakochał w miejscowej arystokratce, którą poślubił.
Miłość, spisek i ucieczka
Losy tej niezwykłej pary skomplikowały się, gdy po latach ich córka, Umina, wyszła za mąż za krewnego legendarnego Tupaka Amaru, przywódcy powstania Inków przeciwko hiszpańskim kolonizatorom. Po upadku rebelii Peru stało się dla Uminy jej męża i synka miejscem niebezpiecznym, zmuszeni więc byli uciekać. Przez Wenecję, gdzie śmierć z rąk hiszpańskich agentów dosięgła męża Uminy, kobieta z dzieckiem dotarła do skrytej między górami Niedzicy.

Niedzica – idealne schronienie?
W XVIII wieku Spisz był prawdziwym tyglem kulturowym, w którym różne narodowości i tradycje współistniały ze sobą. Wydawał się idealnym miejscem, aby zniknąć w tłumie. Niestety, hiszpańscy szpiedzy nie dawali za wygraną. Wytropili Uminę nawet tu i ją zamordowali. Na szczęście jej syn, jedyny spadkobierca tajemnicy, ocalał i znalazł schronienie u niedzickich krewnych.
Kipu – klucz do skarbu w Niedzicy?
Najbardziej intrygujący zwrot akcji nastąpił w 1946 roku, kiedy na zamku Dunajec odnaleziono kipu – tajemniczy system węzełków, służący Inkaskim dostojnikom do przekazywania informacji. Czy to możliwe, że zapisano w nim lokalizację legendarnego skarbu? Czy wskazówki prowadzą nad jezioro Titicaca, czy może skarb wciąż spoczywa gdzieś na terenie Niedzicy?


Kipu – Zaginione Pismo Inków
Kiedy myślimy o systemach pisma starożytnych cywilizacji, na myśl przychodzą nam hieroglify Egipcjan, klinowe tabliczki Sumerów czy alfabet Majów. Jednak Inkowie, potężna cywilizacja zamieszkująca Andy, stworzyli zupełnie inny sposób zapisu informacji – kipu (khipu). Zamiast używać pisma opartego na znakach graficznych, stosowali skomplikowany system węzłów na sznurkach, który służył do przechowywania danych i komunikacji.

Jak działało kipu?
Kipu składało się z głównego sznura, do którego przywiązywano mniejsze sznurki w różnych kolorach. Każdy z nich miał inne znaczenie, a układ i liczba węzłów reprezentowały konkretne wartości lub informacje. Historycy uważają, że większość kipu była używana jako narzędzie rachunkowe – rodzaj księgowości administracyjnej Inków. System ten pomagał kontrolować podatki, rejestry ludności oraz dostawy żywności.
Niektóre badania sugerują jednak, że kipu mogło służyć nie tylko jako system liczenia, ale również jako forma zapisu narracyjnego. To oznaczałoby, że Inkowie posiadali rodzaj pisma węzełkowego, który mógł przekazywać historie, imiona i wydarzenia. Istnieją przesłanki, że specjalnie przeszkoleni urzędnicy, zwani quipucamayoc, byli odpowiedzialni za odczytywanie i tworzenie kipu. Ich zadaniem było interpretowanie zapisów dla władców i administracji imperium.
Zagadka kipu – czy uda się je odczytać?
Do dziś kipu pozostaje wielką zagadką dla badaczy. Wiele z zachowanych egzemplarzy nie pasuje do znanego systemu numerycznego, co sugeruje, że Inkowie mogli za pomocą węzłów zapisywać opowieści i historię swojego ludu. Ponieważ nie odkryto żadnych dokumentów wyjaśniających dokładnie systemu kipu, jego rozszyfrowanie stanowi ogromne wyzwanie dla naukowców.

Niektóre współczesne badania wskazują na możliwość istnienia gramatycznego kodu w kipu, co oznaczałoby, że było ono czymś więcej niż systemem liczenia – mogło zawierać wiadomości polityczne, kroniki historyczne czy nawet poezję. Niestety, Hiszpanie zniszczyli większość kipu po podboju Inków, uznając je za pogańskie symbole, co sprawia, że zrozumienie tego systemu jest dziś jeszcze trudniejsze.
Czy kiedyś uda się odczytać kipu tak, jak odczytano hieroglify Egipcjan? Być może odpowiedź kryje się w jednym z nieodkrytych jeszcze inkaskich kodów – tajemnicach przeszłości, które wciąż czekają na rozwiązanie.
Tajemnica czeka na odkrycie
Choć od tamtych wydarzeń minęło wiele lat, legenda o Inkaskim skarbie wciąż przyciąga poszukiwaczy przygód i historyków. Zamek Dunajec niezmiennie pozostaje miejscem owianym aurą tajemnicy, a jego mury mogą skrywać więcej sekretów, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Jedno jest pewne – ta historia rozpala wyobraźnię i sprawia, że każdy turysta odwiedzający Niedzicę zadaje sobie pytanie: Czy skarb wciąż czeka na swojego odkrywcę?