Zimowa noc z 18 grudnia 1944 roku na zawsze zapisała się w historii Gorców jako świadek katastrofy amerykańskiego bombowca B-24 Liberator zwanego California Rocket. To poruszająca opowieść o bohaterstwie mieszkańców i miejscu pamięci w sercu gór, gdzie poświęcenie i odwaga ocalały życie alianckich lotników.
Maszyna, należąca do 15. Armii Powietrznej USA, była samolotem używanym do zadań bombowych i zrzutów, w których konieczne było pokonywanie dalekich odległości. Tamtego dnia wyruszyła aż z włoskiej bazy w Cerignoli, mając za zadanie zbombardowanie niemieckiej rafinerii benzyny syntetycznej w Oświęcimiu – kluczowego elementu wojennego przemysłu III Rzeszy. Była to część większej operacji skierowanej przeciwko niemieckim zakładom chemicznym na Śląsku starannie zaplanowana przez wywiad Armii Krajowej i amerykańskie lotnictwo.
Lot przebiegał zgodnie z planem do momentu, gdy nad terytorium Węgier samolot znalazł się pod ciężkim ostrzałem niemieckiej artylerii przeciwlotniczej. Potężne eksplozje wstrząsnęły kadłubem Liberatora, powodując uszkodzenie trzech z czterech silników.
Pomimo desperackich prób utrzymania wysokości, sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Zawracanie do bazy we Włoszech tak uszkodzoną maszyną nie mogło się udać, w związku z czym kapitan podjął decyzję o skierowaniu się w stronę lini sowieckich, by tam awaryjnie lądować. Po drodze, w rejonie Pszczyny, załoga zrzuciła 20 nieuzbrojonych bomb, co miało odciążyć maszynę.

Kapitan postanowił ominąć Kraków z jego ochroną przeciwlotniczą od południa, i kiedy już się wydawało, że uda im się przemknąć niepostrzeżenie, na niebie pojawiły się trzy Messerschmitty. Myśliwce jednak jakimś cudem nie podjęły walki – być może Niemcy uznali, że uszkodzony bombowiec i tak nie zdoła dotrzeć do celu, lub po prostu nie mieli już amunicji. Nad Gorcami los Liberatora został jednak przypieczętowany – ostatni sprawny silnik odmówił posłuszeństwa. Kapitan William J. Beimbrink, świadomy nieuchronnej katastrofy, wydał rozkaz ewakuacji. Dziesięciu członków załogi opuściło samolot na spadochronach, niestety kapitan, który wyskoczył jako ostatni, nie przeżył skoku z powodu zbyt małej wysokości i nieszczęśliwego splątania spadochronu.



Maszyna runęła na południowy stok grzbietu Kiczora-Przysłop-Gorc, roztrzaskując się pod przełęczą Pańska Przechybka. Ocaleli lotnicy, rozproszeni po górach, zostali odnalezieni przez miejscowych górali i partyzantów 4. Batalionu 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK. Poukrywano ich w gorczańskich domostwach, skąd trafili do kwatery AK w Bukówce. Akcja przetransportowania ich do ojczyzny napotkała wiele trudności i do USA udało się im wrócić dopiero po długiej tułaczce przez Istambuł, Egipt i Włochy. Ciało kapitana Beimbrinka zostało odnalezione i pochowane przez mieszkańców Łopusznej – miejsce jego spoczynku jak dotąd nie jest jednak znane.
Pięćdziesiąt lat później, w miejscu katastrofy Liberatora utworzono miejsce pamięci o pięknej nazwie ,,Uroczysko pod przełęczą Pańska Przechybka”, W uroczystości uczestniczyli ocaleni członkowie załogi – Thaddeus Dejewski, Spencer Felt i Edward Sich, a także partyzanci i mieszkańcy gorczańskich miejscowości, którzy ryzykowali własne życie, by pomóc lotnikom. Stanął tam oryginalny pomnik wykonany z odnalezionych fragmentów wraku, który pozostaje symbolem bohaterstwa i poświęcenia tych, którzy nie zawahali się ryzykować własnego bezpieczeństwa w chwilach próby.
Do ,,Uroczyska pod przełęczą Pańska Przechybka” można dojść pięknym gorczańskim szlakiem. Jest to miejsce odludne, dzikie i stosunkowo rzadko odwiedzanie, więc raczej nie napotkacie tu wielkich tłumów. Przez polanę przechodzi ścieżka edukacyjna Gorczańskiego Parku Narodowego nazwana
ścieżką im. por. pil. Williama J. Beimbrika. Ścieżka tworzy pętlę, która zaczyna się i kończy we wsi Ochotnica Górna w przysiółku Jaszcze Duże u wejścia do doliny. Całość ma 9 km i według oznakowania powinna zająć około 4h. Weźcie jednak poprawkę na to, że z gorczańskich polan roztaczają się spektakularne widoki, więc na pewno spędzicie nieco czasu na zachwytach!
Jeśli chcesz wiedzieć więcej przeczytaj ten artykul